Pierwszym etapem naszej wycieczki była gliwicka palmiarnia. Zostaliśmy podzieleni na 2 grupy. Każda otrzymała przewodnika.

W oczekiwaniu na wejście korzystaliśmy z palmiarnianej kawiarenki.
To dzięki przewodnikowi mogliśmy dowiedzieć się bardzo dużo na temat roślinności w palmiarni.
Zainteresowanie było wielkie. Każdy chwytał co miał żeby fotografować.
Szczególne zainteresowanie wzbudził sektor palmiarni z tropikalnymi roślinami użytkowymi.
Kraina pieprzu i wanilii.
Pięknie wyglądające storczyki.
Sciana kaktusów
Wrażenie robiły akwaria, szczególnie to z rybami z Amazonii.
Jak w dżungli.
Dość sędziwy przewodnik poza wiedzą imponował nam wigorem i humorem.
Pobyt w palmiarni zajął nam bite 3 godziny, ale i tak było mało.
Idziemy do autokaru i jazda do Chorzowa.
Seans w planetarium mieliśmy zarezerwowany na godzinę 14-tą.
Z autokaru musieliśmy podejść spory kawałek przez park.
Po wejściu okazało się, że na seans czeka już mnóstwo ludzi. Dobrze że mieliśmy czas
na coś do zjedzenia i na obejrzenie obiektu z zewnątrz.
W środku sali pod wielką kopułą znajdowała się w postaci kolumny z kulą aparatura do projekcji.
Co prawda leżakowate fotele do oglądania nieboskłonu sprzyjały dżemce, ale seans był bardzo ciekawy.

Copyright © 2012 Żywiecki Uniwersytet 3 Wieku.

Wszelkie prawa zastrzeżone.